Warsztaty wikliniarskie
– Przydałoby się jeszcze dwie dodatkowe ręce – żartowały uczestniczki warsztatów, wyplatając wiklinowe kosze.  – Dla mnie to okazja, by przekonać się jak pracuje się z innym materiałem. To bardzo ciekawe, ale zostanę jednak przy szkle – zdradziła pani Iwona, która w grudniu będzie prowadzić w Zamku Cieszyn warsztaty fusingu. – Kiedyś z wikliny tworzyły całe rodziny. Dzisiaj wielu mistrzów nie ma następców, chociaż z drugiej coraz więcej osób przychodzi na warsztaty. Jednak nie traktują tego w kategoriach zawodu, a jest to sposób spędzania wolnego czasu – podsumował Zbigniew Polaczyk, mistrz w zawodzie koszykarz-plecionkarz. Warsztaty to świetny pomysł na odstresowanie się, ale i pielęgnowanie rodzinnych tradycji. Niektórzy przychodzą, bo wreszcie mają czas, żeby realizować swoje pasje, poszukują inspiracji lub w ten sposób rozwijają swoje zawodowe umiejętności. Wszyscy są najlepszym przykładem na to, że w cenie zaczyna być to, co wytworzone własnymi rękoma. Uczestnicy warsztatów uczyli się wyplatania m.in. koszy, pomagali także w naprawie wiklinowego płotu, który zdobi zamkowy dziedziniec.
Zajęcia dobyły się w  ramach projektu "Akademia Tradycyjnego Rzemiosła. Rozwój oferty turystycznej Euroregionu Śląsk Cieszyński". Jest on dofinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Funduszu Mikroprojektów Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej Republika Czeska – Rzeczpospolita Polska 2007-2013.