Konkurs i pokaz pieczenia strudla
Ciasto musi być ręcznie rozciągane, a nie rozwałkowane, żeby było cienkie jak papier i delikatne,  jabłka powinny być szatkowane i dominować nad innymi dodatkami,  no i nie wolno oszczędzać na maśle – to tylko kilka najważniejszych wskazówek, dzięki którym powstają najlepsze strudle.

Z pewnością znają je zwycięzcy Cieszyńskiego konkursu pieczenia strudla im. Kingi Iwanek-Riess (czytaj), który towarzyszy "Skarbom z Cieszyńskiej Trówły". Tegoroczną edycję wygrał Jan Gajdacz z Třinca. – Lubię słodkości, więc zacząłem piec. Wskazówek udzielała mi żona. Ona też zdecyduje co trafi do wygranej przeze mnie trówły – mówił zwycięzca tuż po ogłoszeniu wyników. Drugie miejsce zdobyła Alicja Stępnikowska, a trzecie Katarzyna Pszczółkowska.

Po raz pierwszy organizatorzy wprowadzili dodatkową kategorię: dorosły z dzieckiem do lat 12. Wygrała ją Teodolinda Banot z wnuczką Kariną, a drugie miejsce zdobyli JakubBeniamin Wąsik. Konkursowe jury oceniając strudle brało pod uwagę takie elementy jak: konsystencja, smak i zapach, wygląd końcowy i dekoracja, przygotowanie receptury i technika wykonania. Okazuje się, że nawet jurorów można zaskoczyć, zgłaszając do konkursu strudel … z dynią.

Natomiast wszyscy, którzy nie pieką strudli lub je pieką, ale nie byli jeszcze gotowi, by wziąć udział w konkursie, mogli wybrać się specjalny pokaz przygotowany przez rodzinę Riess. Była to okazja, aby usłyszeć i podejrzeć wiele cennych wskazówek. Kolejna szansa sprawdzenia się już za rok. Na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody.