Strachy pod zamkową wieżą
Było strrrasznie…. Na Wzgórzu Zamkowym zebrały się wiedźmy, białe damy, „urocze” narzeczone rodem z filmów Tima Burtona, mumie, diabły, strzygi i wszelkiej maści inne straszydła. Aż siedemdziesięcioro mniejszych i większych uczestników zabawy wystartowało w konkursie na najstraszniejsze przebranie.
– Wygrałem, wygrałem! – cieszył się pięcioletni Vojtěch, którego kostium stracha zyskał najwyższe noty jurorów. – Jego uszycie zajęło nam z siostrą dwa dni. Wszystkie ozdoby same zrobiłyśmy, ale było warto – wyznała mama zwycięzcy. A jury nie miało łatwej pracy, bo pomysłowość uczestników konkursu i ich rodzin nie miała granic.
Ci, którym nie udało się zdobyć nagród za najciekawsze przebranie, mieli jeszcze szansę wykazać się w konkursie na najbardziej upiorny śmiech. Gdy się słuchało niektórych uczestników, aż ciarki przechodziły po plechach. Nie mniej emocji dostarczały także inne konkurencje. W poszukiwaniu przygód trzeba było odwiedzić kilka miejsc rozsianych na Zamkowym Wzgórzu. O „upiorną” atmosferę zadbali także aktorzy z Teatru „Gry i Ludzie”. W zamkowym sklepiku, jak i na innych stoiskach można było kupić na pamiątkę „strrraszne” gadżety.   
Imprezę rozpoczął tradycyjnie pochód straszydeł sprzed Kina Central w Czeskim Cieszynie, a ostatnim akcentem był pokaz sztucznych ogni. To strrraszne, ale dla wielu uczestników zabawy kończą się wakacje – czas wracać do szkoły…